Ani Pani grającej Wonder Woman. W sumie mi to zwisa tak samo jak scenarzystom zresztą. Wytwórnia poprosiła i wcisnęli tych czterech zbędnych baranów.

Scena z Aquaman i Flashem była śmieszna. Gal gadot ma dostać 3 film, więc nikogo nie ma znaczenia, że nie pokazali jej twarzy. To Henry Cavill jako Superman stoi pod znakiem zapytania i nikt nie wie, czy nadal będzie grał Supermana

Dla Ciebie była śmieszna. Dla mnie nie. Za cholerę po tym ostatnim filmie Gal Gadot nie dostanie trzeciego filmu. Mogę się z Tobą nawet założyć. Zresztą potrafią tam liczyć pieniądze...

Było zapowiadane, czy rzeczywiście zrobią? Być może nie, ale Gal gadot jako WW to nadal pewniak. Tego samego nie można powiedzieć o Henrym. Poczucie humoru to sprawa indywidualna, ale pokazanie Flasha i Aquamana miało drugie dno, bo było czymś w rodzaju przypomnienia, że tych 2 bohaterów dostaje w tym roku swoje filmy

Wątpię, żeby ta scena miała jakiekolwiek drugie dno. Moim zdaniem powód jest najbardziej kuriozalny z możliwych, czyli Gal Gadot i Henry Cavill są w tym momencie na tyle zajętymi aktorami, że nie mieli czasu fatygować się na plan serialu na jakieś cameo. Samo to, że Momoa i Miller się pojawili to już pewnie była kosztowna sprawa.

Sam gunn mówił, że od początku miał w planach by Ezra i Jason się pojawili. Z wiadomych powodów :)

Jak to "w tym roku"?

Dla Ciebie była śmieszna. Dla mnie nie. Za cholerę po ostatnim filmie nie zrobią trzeciego filmu z Gal Gadot o Wonder Woman. No chyba, że tam rzadzi stado orangutanów które nie potrafi liczyć pieniędzy.

No niestety ostatnie Wonder Woman było katastrofą, totalnie nieciekawa fabuła bez dramatów i zaskoczenia.

To nie wytwórnia poprosiła Gunna a Gunn wytwórnię, która poprosiła o wycięcie Batmana i Cyborga, jednak nie wiadomo z jakich konkretnie powodów. A Cavill w jakimś wywiadzie ostatnio podał, że nie zauważył klauzuli w umowie z Netflixem, który to posiada prawa do jego twarzy na bodajże 2 lata. Więc między innymi też dlatego nie widzimy go w roli Supka.