Daję 8, choć dopiero odpalam trzeci odcinek. Świetna, wyśmienita satyra, serial robi co ma robić i naprawdę bawi i odmóżdża, jeśli nie mamy żadnych oczekiwań. Nie miałem żadnych, bo po drugiej części Legionu Samobójców, który był gorszy niż pierwsza część (która była co najwyżej średnia), a sam Peacemaker był gównianą postacią, to miałem oczekiwania poniżej przeciętnych. Podejrzewam, że po obejrzeniu całości dałbym maksymalnie 7, a może nawet 6, ale daję 8 za samo intro! Jest wybitne, to chyba jedyne intro, jakiego nigdy nie będę przewijać XD a im bardziej poznaje się postaci "tańczące" w tym intro, tym lepsze ono jego z odcinka na odcinek. Sztos!