Po kilku latach, jakie minęły od premiery beznadziejnego piątego sezonu, zdążyłam sporo zapomnieć i wybaczyć twórcom Black Mirror, ale powrót szóstego sezonu z tak skrajnie idiotycznym i słabym pierwszym odcinkiem był jak uderzenie w twarz.
Nie dało się tego oglądać, bo mózg sam się bronił przed wpływem dosłownie gównianego scenariusza, absurdalnej gry aktorskiej, cringe'owych żarcików o sraniu i tak dalej.
Z trudem dotrwałam do połowy odcinka, potem już po prostu przewijałam i nie, plot twist na koniec niczego nie wynagrodził. Tak mnie zdenerwowało, jak zepsuli dobry serial, że poszła jedna gwiazdka w dół ogólna.