Czarne lustro (2011)
Czarne lustro: Sezon 5 Czarne lustro sezon 5, odcinek 1
odcinek Czarne lustro (2011)

Striking Vipers

1h 7m
6,3 5 990
ocen
6,3 10 1 5990
Czarne lustro
powrót do forum s5e1

Gorąco polecam ten odcinek, bo przedstawia uniwersalną historię, którą można odczytać na wielu poziomach. Nie jest to pozornie historia o tym, o czym jest, bo każdy jej aspekt można odczytać na kilka sposobów, co czyni ten odcinek wybitnym.

Mamy tu marazm życia po ustatkowaniu się i przed 40-stką, chęć poszukiwania nowych wrażeń i bodźców, stopniowe od nich uzależnienie, gdy brakuje ich w pracy lub życiu codziennym. Wtedy pojawia się wspominanie, chęć powrotu do lat wcześniejszych myślami, coraz rzadsze spotkania z dawnymi przyjaciółmi i odcięcie od informacji o nich czy rozmów z nimi w obecnym pędzie życia.

Mamy tu uzależnienie od virtual reality - szukanie intensywnych wrażeń poza życiem codziennym, tu ta konkretna gra jest tylko metaforą, bo równie dobrze zamiast tej bijatyki może być inna gra, może to być porno, filmy, książki, używki, imprezy, chatowanie z obcymi czy internetowe randkowanie itd. Dosłownie każdy inny świat, który zabiera nas od pracy, sprzątania, dzieci, współmałżonka, obowiązków. Schemat zawsze jednak pozostaje ten sam - odskocznia, która podnosi poziom adrenaliny, stopniowo wchłania i zabija odczuwanie przyjemności z życia codziennego, a potem rozbija wewnętrznie. Następują więc typowe wymówki (np. jestem zmęczony) i myślenie o VR zamiast o codzienności, w której kontakt z drugim człowiekiem się oddala. Wszystko to kosztem przyszłości - tu planowanie rodziny czy jej budowania w drugim przypadku - bo odskocznia jest dużo bardziej nakręcająca niż to, od czego się odbijamy.

Pokazuje też kwestię romansu, który zawsze lepiej wychodzi dla osoby, która jest w związku (bo ma do kogo wrócić i ma wybór) niż osoby, która jest sama (bo ta pozostaje w rozsypce, traci czas i nie daje z siebie 100% ludziom obok). Bolesna prawda, ale jednak prawda.

Można tu też zobaczyć pomysł na "kontrolowaną zdradę", za zgodą obu stron, która ma dostarczać po prostu emocji i nic nie psuje.

Każdy z tych aspektów jest uniwersalny i można go odnieść do siebie niezależnie od płci, wieku czy sytuacji. Każdy w coś ucieka i szuka serotoniny oraz dopaminy, gdy codzienna praca jej nie dostarcza. Tu jest też przestroga przed internetowymi randkami, pokazująca spotkanie, które nie daje "tego czegoś", natomiast "to coś" pozostaje nadal w życiu on-line mimo rozczarowania off-line.

ocenił(a) serial na 7
Bosniak

Pełna zgoda. Nic dodać, nic ująć! Świetny, acz bolesny odcinek :)

Bosniak

rozkminianie tego odcinka boli podwojnie ale jest to bol uzalezniajacy :) warto jeszcze dodac motyw zagubienia obu bohaterow gdzies pomiedzy oboma swiatami, ktory dodatkowo potegowany jest genialna gra Anthony Mackie. ten trawiacy go przez caly odcinek dysonans az do sceny finalowej na parkingu w ktorej stara sie poskladac do kupy cala swoja rzeczywistosc.

Bosniak

10 za komentarz...

ocenił(a) serial na 8
Bosniak

Ja tu widzę dwóch kryptogejów, którzy potrzebowali VR by odkryć swoją homoseksualną fiksację. Nigflixowe piedololo a nie wielopłaszczyznowa historia

ocenił(a) serial na 9
agrutko

Nie czujesz pustki, że odbierasz świat tak powierzchownie, tylko poprzez klisze?

ocenił(a) serial na 10
agrutko

Zgadzam się. Dla mnie to najgorszy odcinek, a już końcówka "raz w tygodniu skok w bok" rozwaliła mnie całkowicie

użytkownik usunięty
kriso13

Popieram po części. Może tnę odcinek i miał wiele płaszczyzn, ale był źle wykonany Jakbym tyle po9no chciała oglądać, włączyłabym sobie co innego. Ilość scen z VR seksem popsuła przesłanie tego odcinka. A według mnie było ono bardziej o tym, jak ludzie przez swoją nude i uzależnienie od czegoś innego niż ich życie doczesne, psują swoje własne życia. A jak zwykle zaczęło się to od singla, który swoimi wyborami wprowadził się w smutne życie z kimś kto pociągał go fizyczne, ale różnica wieku nie dawała mu mieć z nią żadnej innej czynności niż seks. Więc wporawdzil zamieszanie w życie przyjaciela by coś czuć. Więc ogólnie odcinek ciekawie pokazywał kierunek, w którym VR daje coś czuć ludziom co im uczuc w życiu brakuje. Wcale nie myślę, że byli kryptogejami, ukazało to się dobrze w momencie gdzie porownywlai pocałunek offline z tym z fantazji w VR. Po prostu marzenia i drugie życie co sobie w VR zbudowali nie dawały poczuć satysfakcji w życiu offline Wedlug mnie ten odcinek to takie 6/10 przez rozciąganie scenami VR, które w takiej ilości już nic więcej nie wnosiły niż ukazanie ciała aktorów w cosplayu

kriso13

Chyba raz w roku

agrutko

plaskoziemskie lemingi zawsze widza dokladnie to co chca zobaczyc wiec wcale ci sie nie dziwie. nie dla psa kielbasa.

Bosniak

"Można tu też zobaczyć pomysł na "kontrolowaną zdradę", za zgodą obu stron, która ma dostarczać po prostu emocji i nic nie psuje."

Mówienie o tym, że taki rodzaj relacji nic nie psuje to lekkie nadużycie. Odcinek ogólnie niezły bywały lepsze i gorsze. Pozdrawiam

Bosniak

Polecam Ci, i wszystkim innym zainteresowanym temat, książkę wydawnictwa GWP
"ŚWIATY ZASTĘPCZE Samotność wobec kultury"

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones