wooow!!! ales test wymyslil. Gratuluje.

prawda, ze sprytny? dołączam sie do gratulacji.

widac kolega ma przykre doswiadczenia z kobietami skoro teraz takie sprytne testy wymysla :/

śmieszny jesteś. rozumiem że nie zrozumiałeś roli tej kobiety jaką odegrała w owym filmie. nie będę Cię zamęczała wyjaśnieniami i tak będziesz głuchy i nie zrozumiesz, ale unikaj podobnych filmow w przyszłości, dla Ciebie nie ma to sensu ;)

"śmieszny jesteś. rozumiem że nie zrozumiałeś roli tej kobiety jaką odegrała w owym filmie"
Nie >zrozumiałem< - dobre :D
Ciekaw jestem, jak tę rolę >zrozumiały< koleżanki i ty, skoro nie >zrozumiałyście<, że naciska się przycisk "odpowiedz" przy komentarzu, na który chcecie odpowiedzieć, a nie pierwszy, jaki się nawinie pod kursor. Może zbierzcie się wszystkie, to >zrozumiecie< :)

"widac kolega ma przykre doswiadczenia z kobietami skoro teraz takie sprytne testy wymysla :/"
Nie miałem, bo trzymam się od takich (jak bohaterka tego filmu) z dala :)

czyli jakich? ladnych, wyksztalconych czy takich ktore mezowie zdradzaja? chyba nie przemyslales tej wypowiedzi ;)

malinka_20 kontynuuje: ... Brunetek? O ciemnych oczach? Mieszkających w mieście? Bezdzietnych? Z angielskim akcentem? ...

Porażająca inteligencja :)

wiem !! nie dorownasz poziomem wiec sie nie wysilaj ;)

Myślę, że trochę uprościłeś sprawę. Po pierwsze film jest także o mężczyźnie, który zdradził. W zasadzie są tu pokazane dwa rodzaje zdrady. Myślę, że gdyby nie sytuacja na kolacji jej zachowanie mogłoby też być inne, zresztą dzień wcześniej oskarżała męża o zdradę a potem powiedziała byłemu, że jej mąż by jej tego nie zrobił. Jest tu kilka sprzeczności i niedomówień.

w sumie ja tego tak nie odebrałam. różnie oceniamy pewne sytuacje w różnych momentach przy różnych osobach. co innego możemy mówić, A co innego tak naprawdę myśleć. pokłóciłam się kiedyś z mężem całkiem na serio (o zupełnie inną sprawę), a wkrótce potem innej osobie tę kłótnię opowiedziałam, przyznając, że się sama czepiałam. tak już w związkach bywa.

Moim zdaniem ten film jest świetny... jestem świeżo po seansie i muszę powiedzieć że trzymał mnie w niesamowitym napięciu.. sam klimat również w stylu który lubię- mroczny, tajemniczy, bardzo ograniczony do samych gestów czy wyrazów twarzy kiedy emocje namalowane są jak na dłoni i nie potrzeba słów, żeby wiedzieć co może się za chwilę wydarzyć. Muzyka również znakomita - spokojna i klimatyczna.

Jeśli chodzi o te niedomówienia to ja mam inną koncepcję. Zauważyłaś pewnie, że Michael nie wiedział nic o Alexie, a Jo w momencie kłótni na początku filmu powiedziała coś w tym stylu, że ona nigdy nie dała mu powodu do zazdrości tak jak on podczas kolacji na której razem byli... Początkowo ona sama wmawia mu zdradę bo wie że sama nie jest w porządku wobec niego. Ona sama wie po sobie że coś może się między nimi wydarzyć, czuje tą chemie, zna te spojrzenia z własnego doświadczenia. Obrzuca Michaela pretensjami i podejrzeniami -może chce się usprawiedliwić? odwrócić podejrzenia? Później sama stwierdza, że ma się tylko przyznać i ona mu wybaczy.

Moim zdaniem film jest niesamowitą przestrogą. Czym tak właściwie jest zdrada? Ktoś mówi że Jo dopuściła się tylko zdrady psychicznej? No właśnie ale gdzie jest ta granica kiedy możemy tak powiedzieć? Czy zdrada nie jest po prostu zdradą już przez sam fakt pocałunku czy namiętności między nimi? A może wystarczy samo zainteresowanie inną osobą, pożądanie jej tylko w myślach? Jestem wstrząśnięta jak łatwo w życiu o chwilę zapomnienia. Jak łatwo wykorzystać chwilową słabość, jak niektóre osoby łatwo potrafią manipulować innymi... Nie wyobrażam sobie w ogóle co może czuć Michael po tym co zrobił.. jak może spojrzeć pierwszy raz po tym fakcie w oczy Jo i udawać, że nic się nie stało? Końcówka też moim zdaniem skłania do refleksji.

Jeśli chodzi o Jo i Alexa, to może ta namiętność między nimi wynikała właśnie z tego, że ich miłość się nie spełniła, że ciągle nie wiedzą co by było gdyby? A proza życia zapewne wszędzie byłaby taka sama a sęk tkwi w tym jak radzić sobie z pokusami? Generalnie film wzbudził we mnie wiele emocji i masę pytań na które ciężko znaleźć odpowiedź- jestem w szoku.

a co tu oceniac.. w filmie mamy do czynienia z dwoma rodzajami zdrady emocjonalna i fizyczna.. tyle. mysle ze nie mozna w tym przypadku ich przyrownywac...

dobre zakonczenie filmu!

"w filmie mamy do czynienia z dwoma rodzajami zdrady emocjonalna i fizyczna.. tyle. "
Zgadza się.

A ja uważam, że zachowywała się jak idiotka i cały czas paplała o tym, że mąż by jej nie zdradził, w międzyczasie flirtując z tym chłystkiem. Nie przespała się z nim, ok. Ale ona mnie tak drażniła, że to jest niewiarygodne.

to znaczy, że właśnie przeszedłeś test na mężczyznę, którego należy się jak najszybciej pozbyć, bo zakładasz trzeci wątek, w którym mówisz o zachowaniu kobiet, nie wspominając, że również coś nie tak jest z mężczyzną?
gratuluję - test przeszedłeś pozytywnie

Zgadzam się, pozbyć się jej, kiedy jest się facetem i pozbyć się jego, kiedy jest się kobietą. Dawno tak nie cierpiałam oglądając film, bohaterowie byli miałcy i bez charakteru. W jakim świecie oni żyją?! <w senie wymyślono ich ^^ >

Bo jedno i drugie nie dorosło do związku. Film ukazał jak niestali są ludzie. Jak łatwo przerzucają swoje namiętności z osoby na osobę. Jak ich zasady sami łamią - wystarczy tylko okazja. Film o ludzkich słabościach, emocjach, niespełnieniu, pożądaniu, pragnieniach. Wnioski? Każdy wyciągnie inne. Zależy jak bardzo został pokaleczony przez życie.