i żałuję.Fabuła tak bzdurna,że aż boli.Rock wychodzi z więzienia po 10 latach,od razu znajduje jednego ze swoich oprawców,następnego dnia zabija drugiego i trafia na ostrzał psychopatycznego zabójcy,który po krótkiej strzelaninie jest nim zafascynowany.Zabójca znalazł Rocka momentalnie,a szukająca go cała lokalna policja nic nie wie.Do końca filmu idiotyzmów nie brakuje,a całości dopełnia metalowa płytka w głowie bohatera.I zabrakło tylko tekstu z polskiej komedii:a co on jest,Robocop ? 5/10 za obsadę,która kusi nazwiskami,niekoniecznie grą aktorską