O rolę drugiej pani De Winter ubiegała się bezskutecznie Vivien Leigh. Reżyser uznał ją za zbyt piękną i wyrafinowaną. Z tego samego powodu odrzucono kandydaturę Patricii Morison, która miała być tak zmysłowa, że równie dobrze mogłaby zagrać samą Rebekę, która nigdy na ekranie się nie pojawia.
Hitchcock pragnął główną rolę kobiecą powierzyć Anne Baxter. Obawiał się jednak że jest zbyt młoda by wypaść przekonująco w scenach romantycznych. Dopiero kilka lat później dał jej rolę w thrillerze "Wyznaję" (1953).
O rolę drugiej pani de Winter ubiegały się m.in.: Geraldine Fitzgerald, Julie Haydon, Evelyn Keyes, Anita Louise, Nova Pilbeam, Marjorie Reynolds i Loretta Young.
Początkowo zagranie Maxa de Wintera zaproponowano Ronaldowi Colmanowi, jednak aktor odrzucił tę propozycję.
Heather Angel była rozpatrywana do zagrania drugiej pani de Winter.
Frances Dee była kandydatką do roli drugiej pani de Winter.
Hitchcock chciał, aby Robert Donat zagrał rolę Maxima De Wintera, jednak aktor odmówił z powodów zdrowotnych.
Melvyn Douglas był jednym z potencjalnych kandydatów do zagrania postaci Maxa.
Hitchcockowi bardzo podobały się zdjęcia próbne Margaret Sullavan - ostatecznie Sullavan nie zagrała jednak drugiej pani de Winter.
W scenie, w której de Winter po lunchu stoi na schodach machając na pożegnanie swoim gościom widać, jak jego pies Jasper przemieszcza się z jednej strony schodów na drugą pomiędzy kolejnymi ujęciami.
W scenie, w której nowa Pani de Winter po raz pierwszy wchodzi do pokoju, w którym ma odpowiadać na listy, na biurku leżą trzy książki. Książka po lewej zatytułowana jest jest "menus", a książka pośrodku "addresses". W następnym ujęciu Pani de Winter bierze do ręki książkę po lewej, a na zbliżeniu widać, że zatytułowana jest "addresses".
Kiedy Ben (Leonard Carey) zaczyna zeznawać podczas śledztwa, zegar wskazuje 11:48. Kilka minut później, podczas wywoływania pana de Winter (Laurence Olivier), widać godzinę 1:53, jednak wkrótce potem, gdy pani de Winter (Joan Fontaine) mdleje, na cyferblacie jest ponownie 11:48.
Kiedy przedstawione są postacie wracające z plaży, wówczas tło porusza się znacznie szybciej niż one.
Zdjęcia do filmu nakręcono w Big Sur, Culver City, Palos Verdes oraz w Rezerwacie Stanowym Point Lobos (Kalifornia, USA).
Ponieważ Laurence Olivier był zły, że roli drugiej pani De Winter nie dostała Vivien Leigh, bardzo źle traktował Joan Fontaine, odtwórczynię tej roli. Hitchcock uznał, że najlepiej będzie, jeśli Joan rzeczywiście poczuje się osaczona, co pozwoli jej lepiej zagrać rolę. Dlatego wmówił jej, że... wszyscy na planie jej nienawidzą.
Hitchcock pragnął nakręcić "Rebekę" już kilka lat wcześniej, jednak wówczas nie dysponował on prawami do powieści i dopiero po ich uzyskaniu podjął się realizacji tego projektu.
W orginalnej powieści Daphne Du Maurier, podobnie jak filmie nigdy nie poznajemy imienia drugiej pani de Winter.
W jednym z pierwszych rękopisów scenariusza druga żona George Maximillian de Winter miała na imię Daphne, na część pisarki Daphne Du Maurier autorki powieści na podstawie, której zrealizowano ten film. Producent filmu David O. Selznick zdecydował jednak, że imię to nie będzie używane w filmie i kazał je usunąć ze scenariusza.
Rzadko w filmie widoczne są sceny, w których pani Danvers chodzi, wydaje się jakgdyby płynęła ona po podłodze. Hitchcock chciał celowo uzyskać taki efekt, który wywołuje niepokój głównej bohaterki (Joan Fontaine), której wydaje się iż pani Danvers, wyrasta nagle, nie wiadomo skąd, służyło to oczywiście zwiększeniu napięcia w kulminacyjnych scenach filmu.
Przez jakiś czas Walter Pidgeon wydawał się nieomal pewnym kandydatem do zagrania postaci Maxa de Wintera.
Hitchcock zadecydował o nakręceniu filmu w czerni i bieli, by utrzymać mroczną atmosferę książki.
Charakter pisma Rebeki w rzeczywistości należał do Helen Amigo.
Dzięki sukcesowi filmu w Hiszpanii, charakterystyczne żakiety noszone przez Joan Fontaine zaczęto nazywać rebekami. Do dzisiaj słowem "rebeka" określany jest ten rodzaj ubrania.
David O.Selznick zdecydował się na produkcję "Rebeki" dlatego, że scena finałowego pożaru bardzo przypominała mu pożar Atlanty w "Przeminęło z wiatrem".
Okres zdjęciowy trwał od 8 września do 20 listopada 1939 roku.