Ale dylematach do tej pory bardzo rzadko będących w centrum zainteresowania twórców. Jak poradzić sobie w sytuacji, gdy spotykamy osobę, z którą chemia jest od początku, jest ciepło, wsparcie, porozumienie intelektualne, wspólne pasje i cudowne poczucie humoru. Jest tylko jeden problem. Jeden z partnerów jest aseksualny. Brawo za przybliżenie tego tematu!
Aktorzy grają wspaniale, praca z ciałem, taniec jest równoprawnym wyrazicielem emocji, tak samo ważnym jak słowa. Stawia oczywiście odwieczne pytanie - czym tak naprawdę jest miłość. Praktycznie wiemy, że seks bez miłości jest zjawiskiem powszechnym, ale czy miłość bez seksu? Chyba nie. A może tak? Każdy widz ma szansę, żeby się nad tym zastanowić. Uroczy i mądry film.
jedno to zupełnie co innego niż drugie. miłość to wybór decyzja sex to czynność biologiczna i nie ma nic z ta pierwszą wspólnego w sensie definicji. lewackie ideologie wszystko przeinaczają demoralizując i mieszając dzieciom w głowach
Twój odbiór zakłada, iż jest On aseksualny...a jest to nieprawda. Który to już raz interpretujesz film po narracji z trailera, to nie zliczę. Ta dwójka powinna się rozstać i udać do psychologa a nam powinno zostać zaserwowane jednoznaczne zakończenie.
Never, nigdy nie oglądam trailerów. To po pierwsze. Ogólnie dość często polecam udanie się na terapię, ale bohaterowie tego filmu to nie ten przypadek. Ale ty? Zdecydowanie tak!
Aby powielić narrację, recepcję, klucz do filmu w trailera nie trzeba go obejrzeć...można to zrobić nieświadomie.
Dobra spróbuję jeszcze raz, bo chyba nie siadło. To, co piszesz odnośnie filmu to brednie i przeczy temu sama treść...a bohaterowie to właśnie ten przypadek. Problemy leżą gdzie indziej (w nich samych), ale mityczna wrażliwość narzuca i wartościuje poprzez niejednoznaczne zakończenie co jest lepsze. Widz bezbronny wobec sztuki filmowej.