jestem chyba jakiś dziwny albo zbyt głupi. Tak jestem inny. Nie ogarniam takich filmów. Może gdybym mieszkał w psychiatryku czułbym się dobrze na seansie High-Rise. No ale jestem zwyczajnym niekumatym baranem...
Film był ciężki, groteskowy. Pełen zagmatwanych scen, które dały widzowi szanse na ich dopełnienie, własną interpretację. Brakowało narracji.
Szaleństwo w wieżowcu dało się poczuć, tak powiedzmy, po połowie filmu. Nieco męczący, a zarazem szybki. Niezwykły i poniekąd dobry, aktorsko, technicznie, muzycznie itp nic do...
mnie nie porwały. Z książką się męczyłem, na filmie tak samo. Ogólne wrażenie po przeczytaniu jak i po obejrzeniu są po prostu ujęte w jednym słowie: dziwnie. Generalnie są jakieś wrażenia po przeczytanej książce czy obejrzanym filmie, po tym nie pozostaje nic, pustka. W ogóle po co akurat taka pusta treść została...
Tyle moich opinii po obejrzeniu naprawdę zrytego filmu. To nie jest "eee" zniechęcenia, tylko zmieszania, odrobiny odrazy i chwilowo całkowitego braku czegoś mądrego do powiedzenia. Na pewno warstwa dźwiękowa, zarówno muzyka jak i przeróżne odgłosy i szelesty od sąsiadów są warte wysokiej oceny. Co do reszty, to chyba...
więcej
Czemu ludzie woleli ugotować psa niż wyjść do sklepu?
Dlaczego nikt nie poszedł po broń, ani nie zadzwonił po pomoc?
Przecież nie byli zamknięci ani odizolowani?
Ten film to dno...
sex, przemoc, klimat świata no i jeszcze ten plakat łudząco podobny do filmu Kubricka http://kulturaonline.pl/mechaniczna,pomarancza,kultura,onstream,galeria,21303,30 951.html
Wie może ktoś czy twórcy inspirowali się mechaniczną pomarańczą?
Już książka była nie do strawienia, ale ten film to jest jakieś nieporozumienie. Malutki plus za scenografię.
Trudno mi ten film ocenić. Te płytkie opisy, jakoby to była historia człowieka szukającego prywatności i jakiejś walki klas kompletnie mi tu nie pasują. Bardziej wyraźna jest tu walka z rozumem. Zatem chyba bardziej jest to alegoria tego, jak wygląda życie w wariatkowie: specjalny budynek, pacjenci poddawani wciąż tym...
więcejNic ciekawego , aczkolwiek intrygujący , ciekawy i wciągający ! Tak trochę się to gryzie co napisałem , ale trzeba oglądnąć i samemu ocenić!Polecam.
High-Rise to taka Wieża Babel. Wheatley mówi tutaj zbyt wieloma językami, by całość mogła trzymać się kupy. Trudno określić, czy ważniejsza była dla niego treść, czy forma. Przede wszystkim zabrakło mi tutaj konsekwencji, być może kogoś, kto na planie popatrzyłby na wszystko z dystansem i podpowiedział reżyserowi jak...
więcej
Wheatley tworzy nihilistyczny obraz cywilizacji, w której na pewnym etapie jej istnienia coś poszło nie tak i nie zapowiada się, aby coś miało się w tym temacie zmienić.
Szkoda tylko, że jego spostrzeżenia, składające się na film "High-Rise", są pozbawione głębszej refleksji. Pomysł na dzieło sprowadza się bowiem do...